jestem Polakiem
  • Jestem Polakiem – dlaczego narzędnik?
    15.10.2016
    15.10.2016
    Mój kolega z Włoch zapytał mnie, dlaczego polskie zdanie typu Jestem Włochem, Jestem Polakiem zawiera narzędnik, nie zaś jak w innych językach, które podlegają deklinacji, z mianownikiem (niem. Ich bin italienisch, wł. Sono Italiano). W łacinie widzimy podobną zależność – Jestem człowiekiem, Ecce homo.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Z pozdrowieniami
    Albert Gorzelak
  • Polaki
    19.01.2014
    19.01.2014
    W jakim wypadku można (jeśli w ogóle można) użyć słowo Polaki zamiast Polacy?
  • Polacy nie gęsi
    23.06.2008
    23.06.2008
    Wiedzą Państwo zapewne, że dość częste jest niezrozumienie słynnej sentencji „Polacy nie gęsi, i swój język mają”. Ale zwrot „Polacy nie gęsi, i…” jest bardzo popularny: „Polacy nie gęsi, i mają własnych naukowców”, „Polacy nie gęsi, i też robią dobre kiełbasy”. No właśnie, czy należy tępić takie konstrukcje? Nie powinno być chyba przeszkód, żeby tego typu specyficzne zwroty – zabawne przecież, sympatyczne i chyba nieszkodliwe – nie mogły być uznane za pewnego rodzaju żarty językowe.
  • Polak-katolik v. Polak katolik
    8.07.2020
    8.07.2020
    Encyklopedia PWN zawiera hasło Polak-katolik o znaczeniu ‘stereotyp historyczny, ukształtowany w XVII w.’. W różnych tekstach można jednak spotkać zestawienie Polak katolik (= Polak wyznania katolickiego). Czy pisownię z łącznikiem można uznać za prawidłową?
  • jest czy był?
    4.02.2011
    4.02.2011
    Witam,
    zastanawia mnie następująca kwestia: czy mówiąc np. o Adamie Mickiewiczu, powinnam powiedzieć, że Polakiem / dramaturgiem / poetą / kimkolwiek jest, czy też był?
    Z góry dziękuję za odpowiedź –
    Felicyta
  • Polaków portret własny
    2.10.2008
    2.10.2008
    Szanowni Państwo,
    natknąłem się ostatnio na sformułowania typu Kanapy portret własny, Śniadania Polaka portret własny itp. Czy nie jest tak, że portret to obraz osoby, a nie rzeczy? Po drugie, o portrecie własnym mówi się chyba w sensie przenośnym, tzn. jak dana osoba lub grupa osób postrzega siebie, np. Polaków portret własny, Wikipedystów portert własny. Byłbmy wdzięczny za ustosunkowanie się do powyższej kwestii.
    Z poważaniem,
    Dominik Szulowski
  • Byłem wczoraj u Pana, ale go nie było
    6.10.2011
    6.10.2011
    Witam,
    jestem właśnie na etapie przypominania sobie opowiadań o Sherlocku Holmesie i spotykam się tam często ze zdaniami w stylu: „Byłem wczoraj u Pana, ale go nie było” albo „Wychodząc od Pana, widziałem jego córkę”. Czy takie zdania są poprawne? Czy może po prostu kiedyś się tak mówiło, a z czasem to ewoluowało? Dzisiaj powiedzielibyśmy pewnie: „Byłem wczoraj u Pana, ale Pana nie było” i „Wychodząc od Pana, widziałem Pana córkę”.
    Pozdrawiam,
    Bartosz Piec
  • Kto jest wyszkowianinem?
    24.02.2009
    24.02.2009
    Chciałabym wiedzieć, o kim możemy powiedzieć, że jest wyszkowianinem? O tym, kto się tu urodził, o tym, kto tu mieszka, czy też może o tym, kto stąd pochodzi i czuje się związany z miastem?
    Pozdrawiam serdecznie – Elzbieta Szczuka
  • Polacy jak Niemcy
    4.02.2013
    4.02.2013
    Czy zdanie „Nie sortujemy odpadów jak Niemcy” znaczy: 1. my nie sortujemy odpadów i Niemcy też tego nie robią; 2. my nie sortujemy odpadów, ale Niemcy to robią; 3. my nie sortujemy odpadów w taki sposób, w jaki robią to Niemcy, ale robimy to w inny sposób?
  • Co jest po polsku?
    22.10.2002
    22.10.2002
    Słownik języka polskiego: „zawiera wyrazy i wyrażenia pochodzące zarówno ze słownictwa ogólnego, jak i terminy specjalistyczne, które mogą być znane poza kręgiem specjalistów”. Wydawałoby mi się, że słownik języka polskiego powinien zawierać maksymalną liczbę słów, tak by nie było wątpliwości, że dane słowo jest poprawne w tym języku, a tak nie jest.
    A co z tymi nieznanymi poza kręgiem specjalistów? Nie są one ujęte w słowniku języka polskiego, więc co z nimi? Są po polsku czy nie? I jakie kryterium tu decyduje?
    W słownikach języka polskiego moim zdaniem panuje wielka niekonsekwencja. Weźmy np. motylki: paź żeglarz jest, niepylak apollo jest, ale nie ma niepylaka mnemozyny. Jest osinowiec, ale gatunku pokłonnik, do jakiego należy, nie ma (oparłem się na OSPS). Przykłady można by mnożyć.
    I mam dylemat, czytając książkę o motylkach i poznając naprawdę przepiękne z punktu widzenia scrabblisty (tak na marginesie słowo scrabble jest, terminu określajacego osobę grającą w tę grę nie ma w słownikach…?) słówka jak szczakoń, czy terminy nieznane poza kręgiem fachowców są po polsku, czy nie? Dlaczego moim zdaniem czysto polskich słów nie ma w słownikach, albo inaczej – dlaczego są one w tak niekonsekwentny sposób odnotowywane?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego